niedziela, 30 września 2007

A teraz przykra informacja... dzis wywiesili mila kartke, ze w zwiazku ze zmianami przepisow w portugalii dotyczacych dofinansowania studentow, bede musial placic 135EUR/miesiac za pokoj :( Co to znaczy? 185EUR/miesiac to moje stypendium. 135 akademik + 80 jedzenie + 20 bilet = 235... spoko, minus 50 euro/miesiac. Nie mozna zapomniec ze ERASMUS to nie tylko studia a w duzej merze poznawanie noych ludzi... a gdzie? na ERASMUS'owych imprezach. Wiadomo, nie trzeba tam chodzic 5 razy w tygodniu, ale nawet jak pojde raz czy dwa, to trzeba miec 2-5EUR w kieszeni, zalezy od imprezki. Co do spedzania imprez przy niskich kosztach do doszedlem do perfekcji ;) Inni wydaja 10-15EUR a mi sie udalo zawsze kupic piwko za 1-2,5 EUR, podzielic sie z kims a potem ktos sie dzieli ze mna i tak nigdy mnie to duzo nie kosztowalo. A poza tym wystarczy sie trzymac blisko Bridget, bo ona zawsze sie spije i jakis koles ja podwozi do domu, to zawsze sie doczepie i 2EUR w kieszeni, bo dojazd za free zamiast TAXI :) Tak czy siak, na razie kase mam, ale przed swietami bez wsparcia z polski sie nie obejdzie :/ Ale o tym juz poza blogiem porozmawiam z rodzinka :) PS: Najbardziej mnie wkur...a ze jako jedyny mam takie stypendium. Wszyscy dookola maja od 300 do 350EUR/miesiac... Nie ma sprawiedliwosci na tym swiecie :/
Posted by Picasa

Brak komentarzy: