piątek, 20 czerwca 2008

Egzamin



Spadam na obiad a potem nauka :)

wtorek, 3 czerwca 2008

Euro 2008

Portugalia dobry kraj, tak dobry że aż żal wyjeżdżać. I pod tym jednym względem o wiele lepszy od Polski. Dlaczego? Wiadomo, wino kobiety i śpiew, ale nie o tym mowa. Tutaj telewizja publiczna nie robi z mistrzostw wielkiej afery i nie daje ludziom powodu do rozmyślań nad powstaniem narodowym i szturmem na siedzibę TV. Cała Portugalia kocha piłkę i żaden debil nie dopuści do takiej sytuacji jak w Polsce, że nawet skrótów meczu TVP nie pokaże, bo wszystko wykupiła prywatna stacja. Tak więc do 26-go czerwca obejrzę zmagania Polaków w publicznej TV. W szkole, lub w akademiku lub u Goncalo w domu. A potem? W Polsce pójdę do Multikina :)

poniedziałek, 2 czerwca 2008

Śmiać się czy płakać? :]

Muszę się dziś wyładować. Wyładować moją złość. Dlaczego? A dlatego, że ta szkoła mnie po prostu wk…a. I nie chodzi o to że to po prostu szkoła i trzeba się uczyć itd. Chodzi o formę. Tak tak, o formę. O to jak tu wszystko działa, a raczej nie działa. Mamy 21 wiek, mamy czy nie? No niby tak. Więc takie podstawowe medium jak Internet dostarcza studentom sporo informacji, szczególnie studentom Erasmus którzy na własną rękę muszą szukać informacji i się uczyć sami bo zajęć po angielsku dawać nie łaska. Jak Internet wygląda tutaj?

1. Akademik – Tutaj jest przegięcie pały, bo w akademiku nie ma Internetu. Znaczy jest, na papierze. Stoją 4 komputery, jest ROUTER i mruga lampkami rozsiewając po całym akademiku sieć bezprzewodową EDUROAM finansowaną ze środków EU. I co z tego? Jak do sieci się podłączyć nie da, a co miesiąc słysze: Tak tak, nasi najlepsi ludzie nad tym pracują, niedługo będzie Internet. I tak od 10 miesięcy.

2. Szkoła – Tutaj idę na spacer jak chce skorzystać z sieci. Siadam sobie w barku, zamawiam kawkę i rogalika i mam do wyboru. Darmową sieć studencką AEISCAC Secretaria, do której mogą się podłączyć wszyscy barowicze, oraz sieć e-U, jak sama nazwa wskazuje finansowaną prze EU :) Zabezpieczona na 1500 sposobów i pomagałem konfigurować chyba ze 20 laptopów bo ludzie sobie z tym nie radzą i wcale się nie dziwie. Wszystko pięknie Ale…

e-U raz działa raz nie. Łączy, rozłącza zasięgiem pokrywa akurat te miejsca gdzie nie ma gdzie usiąść, a porozwieszane wszędzie ROUTERY chuj wie jaką sieć nadają bo usiądziesz pod takim i nie masz sygnału w ogóle. Z sieci można jedynie korzystać w weekend, bo w ciągu tygodnia otworzenie strony graniczy z cudem a ściągnięcie maila który ma 3MB zajmuje od 40 minut do 1,5h. Cudowny transfer na poziomie 1-2Kb/s. Tak więc informacje potrzebne do nauki ściągam przyciśnięty do stołka i zajmuje mi to 4h zamiast jednej. W weekend nie narzekam, sieć działa szybko bo… nikogo nie ma w szkole.

AEISCAC Secretaria – Szybsza sieć o ile jakiś debil nie ogląda filmów na youtube, wtedy jest tak samo (patrz wyżej). Niestety ROUTER się wiesza średnio raz na dwa dni i jeżeli biuro jest nieczynne nie ma go kto restartować i z sieci nici. Ostatnio poznałem miłą portugaleczkę, która jest prezydentem AEISCAC. Powiedziałem jej, że ich sieć jest do d..y bo mają udostępnione w sieci wszystki dokumenty, faxy i 20GB plików mp3 i coś chyba jest nie halo.

ZAPOMNIAŁEM ŻE TUTAJ SĄ SAMI DEBILE

Spodziewałem się, że jak na normalnego użytkownika przystało, klikną 3 razy gdzie trzeba ustawią hasełko na udostępniany folder z plikami i po sprawie… ale nie… po co :) Geniusze wpadli że wykręcą anteny z routera i po kłopocie. Nie ma Internetu za free, to nikt nie widzi plików. Ale:

- Idioci nie wiedzą, że wystarczy wejść do Routera i zaznaczyć opcję: Wyłącz sieć WiFi. Zamiast wykręcaćanteny!

- Idioci nie wiedzą, że nawet bez anten router działa i wysyła sygnał, jedynie słabszy co przy odległości rzędu kilku metrów nie robiło różnicy i Internet działał nadal po wykręceniu anten!

Dopiero jak dziś poszedłem żeby powiedzieć aby zresetowali router (bo się znów zawiesił) to powiedzieli że od jakiegoś czasu Internetu nie ma (akurat) i że niedługo będzie (buhaha). Może. Bo cośtam cośtam. Generalnie nie mieli pojęcia i chcieli mnie spławić.

Tak więc idę dziś z panią prezydent na kawę i powiem co o tym wszystkim myślę :)


sobota, 31 maja 2008

Tanie Loty do Polski - Last Minute!

Dostaje już oczopląsu od przeglądania ofert lotniczych. Niektóre „Tanie Linie” lecą sobie w kulki i za np. lot z Porto do Londynu chcą… 200EUR i więcej. Pop…ło ich. Kto nie wie czemu przeglądam oferty, niech się dowie, że w przyszłym tygodniu prawdopodobnie czeka mnie przelot do PL. Na kilka dni. Mam ostatni etap rekrutacji do P&G. Jak na razie przerażenie mnie ogarniało, bo serwisy przeszukujące oferty tanich linii szokowały cenami… od 350EUR w górę, w obie strony. Jak nie będzie wyjścia to sprzedam powierzchnie reklamową na czole i tyle zapłacę, nie wiem zapożyczę się albo co. Ale… pojawiła się nadzieja. Otórz, na 3-go czerwca bodajże, RyanAir leci sobie z Barcelony do Poznania za 30EUR, razem z opłatami. A stamtąd to ja już sobie PKS wezmę do Warszawy. Do Barcelony też nie jest drogo, bo z Porto taka przyjemność kosztuje 40EUR. Razem mamy 70EUR. Dojazd do Porto - 10EUR. Jeszcze PKS dochodzi za 49PLN (14EUR) czyli razem 94EUR w jedną stronę o ile dobrze liczę. Czas podróży ok. 24h :D Ale 150EUR oszczędności piechotą nie chodzi. Czekam jedynie na maila od P&G czy i kiedy będzie ta rozmowa, bo przez opieszałość portugalskiego oddziału pozajmowane zostały wszystkie terminy i kombinują co tu zrobić z moim przypadkiem. Trzymać kciuki za powodzenie. I jak mi Ryanair do poniedziałku podniesie ceny, to się baaardzo zdenerwuję :)

czwartek, 29 maja 2008

Wszystkiego Najlepszego Anitko!

kliknij w obrazek aby zobaczyć animację!

Pomarańcze i banany niech Ci tańczą dzionek cały. Niech wesoło ćwierka ptaszek, goście niech naniosą flaszek. Hipopotam zejdzie z drzewa, niechaj Doda Ci zaśpiewa. Uśmiech towarzyszy wiernie - moc uścisków masz ode mnie :D

Teraz miliony czytelników wiedzą, że masz urodziny :)

Internetowe testy kłamią

Po napisaniu 15 stron pracy na "European Economics" postanowiłem zrobić sobie trochę przerwy, pobuszować po sieci, sprawdzić wiadomości na naszej klasie itd. Między innymi wszedłem na mój profil na facebook.com, który służy mi głównie jako zbiór kontaktów do innych studentów ERASMUS. Dostałem zaproszenie do wzięcia udziału w teście pod tytułem „Jakim studentem ERASMUS jesteś”. Na powyższym obrazku widać wyniki. Testy kłamią :]

piątek, 2 maja 2008

Zdjęcia z wyjazdu! :)

Umieściłem 375 zdjęć z naszej 5-cio dniowej podróży. Starałem się wybrać te najładniejsze, aby zobaczyć co z tego wyszło wystarczy kliknąć TUTAJ.