czwartek, 20 września 2007

OK, troszke sie nie odzywalem ale juz nadrabiam zaleglosci. Sporo nowych slowek po portugalsku i oczywiscie musialem sie pomylic i to drastycznie :) A mianowicie ok 1 nad ranem zadzwonila do mnie Bridget ze jej sie nie chce spac i czy nie mam ochoty skoczyc na piwko... Powiedzialem... czemu nie, jak stawiasz ;) Wiec poszlismy, usiedlismy podchodzi kelner i... pierwsze co do niego powiedzialem to Foudezz (nie wiem jak to sie pisze). Troszke sie dziwnie na mnie spojzal, a ja przeciez chcialem zamowic tylko piwko z beczki... Po chwili okazalo sie ze pomylilem "Foudezz" z "Fino". Tak wiec pamiejtajcie!!! Piwo z beczki = "fino", Foudezz = "wypier...aj stad" :D Na szczescie udalo mi sie wyprostowac cala sytuacje :) Ufff :) Wlasnie, apropo tego czegos zoltego co na zdjeciu obok jest. Daja to w PUB'ach za darmo, to jest portugalski BÓB. Roznica jest taka, ze ma duzo mniej intensywny smak i nie powoduje takich problemow zoladkowych... poza tym jest zolty i strasznie slony - specjalnie go mocza w soli, zeby piwa wiecej pic :) Ogolnie smaczne, ale nic specjalnego :)
Posted by Picasa

1 komentarz:

s pisze...

jeszcze sobie tym portugalskim problemow na robisz :PP