No i pierwsza impreza zaliczona :) O 20:20 wczoraj spotkaliśmy się z dziewczynami w akademiku (kto nie jest na bieżąco, to chodzi o trzy polki: Zuze, Ize i Beate). Goncalo gotował i poszliśmy raczyć się pysznym winkiem CasalGarcia oraz indykiem w sosie śmietanowo grzybowym +
sałatka. Jak zwykle pyszne. Po kolacji poszliśmy razem do PUB’u na kilka mini (takie piwko 0.2). Iza poszła do domu, a Goncalo, Zuza, Brata i Ja pojechaliśmy do miasta. Wpadliśmy do Irlandzkiego PUB’u bo były tam dwie Norweżki, znajome polek. Za drogo było, więc podreptaliśmy do Accociation. Tam spotkaliśmy cztery Irlandki, znajome polek z kursu. Wszystkie miały po 19 lat i piły jak nie jeden facet, ale polki już mnie uprzedziły że one tak mają. Poskakaliśmy troche, Goncalo zadzwonił po posiłki, bo stwierdził, że 8 dziewczyn (Norweżki jeszcze dołączyły) i nas dwóch to już trochę za dużo. Tak więc przyjechał Roger i razem porobiliśmy sobie trochę zdjęć. Fotki z kolacji wrzucę na galerię, jak Edi przyniesie aparat z akademika, a Goncalo wziął kontakt do jednej Irlandki i ma mu przesłać zdjęcia. Koło trzeciej zmyliśmy się do domu taksóweczką, kulturalnie za 1.30EUR na głowie, więc się opłacało. Imprezę zaliczam do udanych, bo poznałem sporo nowych osób, chociaż muzyka w accociation jak zwykle beznadziejna. Ale cóż, niedługo sesja, mało osób się bawi. Co tu więcej pisać, szczegóły podam jak umieszczę zdjęcia, to może jakaś ciekawa historia mi się przypomni. Kończę, bo zaraz mam spotkanie z nauczycielem.
Aha, zapomniałbym, jeśli ktoś by był tak miły i ściągnął mi z torrentów albo eMule książkę:
Ian Sommerville - Software Engineering (8th Edition), bo mam tu wszystko poblokowane I sam sciągnąć nie mogę :)
1 komentarz:
bo ja nie umiem szukać, albo tego po prostu nie ma... :/
Prześlij komentarz