czwartek, 17 stycznia 2008

Ustny Egzamin z Portugalskiego

Egzamin, egzamin… Tak jak planowaliśmy tak zrobiliśmy. W Dolce Vita byłem już o 16:30, poszedłem kupić butelkę Porto. Międzyczasie pojawił się Diego, i dobrze, bo nalegał, że on zapłaci a Porto kosztuje 5.60EUR, więc nie tak mało. Wyszliśmy z marketu, tam czekał na nas Petr. Na murku, elegancko Siego wyjął kieliszki i skonsumowaliśmy całą buteleczkę. Jako że porto ma 19,5% to humor mieliśmy w sam raz. No to na egzamin… a tu niespodzianka. Normalne zajęcia! Aaa! Powtórzenie z portugalskiego, egzamin dopiero na końcu. Na szczęście mieliśmy czas na przygotowanie dialogu w parach i zaprezentowanie go. Pomyliłem się w jednym zdaniu, ale generalnie źle nie było. Ustny to i tak 30% całej oceny, więc z niecierpliwością czekam na jutrzejszy egzamin. Trochę mi głowa pęka od nauki, ale trzeba nadrabiać zaległości w szybkim tempie. Trzymajcie kciuki jutro o 16:30 czasu PL! :]

Zdjęcia zrobione przed egzaminem: http://infobot.pl/r/fHX

Brak komentarzy: