czwartek, 24 stycznia 2008

yves saint-laurent


Mówi kumpel do kumpla:

A: Ty wiesz ze co piaty człowiek na świecie to chińczyk?

B: ta, a co trzeci anglik to polak ;)

Ta notka poświęcona jest wszystkim ludziom, którzy zostali brutalnie pozbawieni fajnych kurtek w klubach. Miałem we wtorek nigdzie nie wychodzić. Dzięki Ediemu i Goncalo, to się nie udało. A zaczęło się tak…

Siedzę sobie spokojnie w pokoju, popijam herbatkę, rozmawiam na gg cud, miód, Edi polazł gdzieś żebrać wszystko pięknie. Nagle wraca z Goncalo i oświadcza że idziemy na GERMAN Party. Ale jak to? Pytam się. Więc w domu u Słowaków i Słowaczek na 3-cim piętrze miała być impreza. Dziewczyny miały kolację ERASMUS i miały nigdzie potem nie iść. O 22:35 złapaliśmy autobus do centrum a na rozgrzewkę towarzyszyła nam buteleczka 350ml Żołądkowej Gorzkiej. Po drodze do autobusu dosiadła się moja imienniczka Karolina z Hiszpanii i ruszyliśmy do miasta. W szczegóły nie będę się zagłębiał, ale wódeczka się skończyła a imprezy nie było. Edi zniknął na chwilę a ja z Goncalo poszedłem na piwko, po czym odezwały się dziewczyny że idą właśnie do nas i wyszliśmy im naprzeciwko. Dziwne uczucie, bo przyszły razem z koleżankami z wydziału i w kółeczku stało 2 polaków, ja i jakieś 11 dziewczyn, ale cóż. Poszliśmy do shot baru. Stwierdziłem, że skoro już się impreza rozkręca to ja zostaje do końca i przez resztę tygodnia będę miał spokój. Po shot barze chcieliśmy iść do accossiation ale zamknęli niespodziewanie o drugiej i w takim razie… VIA… Agata, Monika, Tina i jej koleżanka poszły do VIA, reszta towarzystwa chciała wracać do domu. Ja powiedziałem, skoro już zainwestowałem kilka EUR w ten wieczór, to idę do klubu i wrócę autobusem a nie będę bulić za TAXI. Tak też zrobiłem, z tym że wychodząc z klubu okazało się, iż połowy kurtek nie ma. Tina swoją znalazła, jej koleżanka, nie i ja również. Chcieliśmy poczekać do końca imprezy i poszukać, ale że była już 6 rano a końca nie było widać, to dogadaliśmy się z ochroną że przyjdziemy jutro. Tak więc podreptałem na autobus z nadzieją na odzyskanie kurtki w następnym dniu… cdn…

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

hehehehe Gonçalo here! ;)
Clicking on your add!

cage pisze...

Gonçalo, what the fuck r u doing on my blog, you don't know polish! :)