wtorek, 11 marca 2008

Szkoła

Mógłbym dokładnie napisać teraz o tym co ostatnio robię w szkole. Ale nie napiszę, bo aby to do końca wyjaśnić musiałbym pisać i pisać i pisać… Generalnie polowanie za nauczycielami trwa. Od poniedziałku spędzam w szkole mniej więcej 8h dziennie. W barku lub bibliotece. Czasami po prostu buszuje po sieci tak dla przyjemności, lecz ostatnio po prostu szukam informacji które „ułatwią” mi zrobić projekty zaliczeniowe itd. Zostało mi do napisania 30 stron na „Financial Analysys” i ta cholerna „Statystyka z użyciem programów komputerowych”. Co do reszty, to ustalam dokładnie ile egzaminów, jak i gdzie, jakie zajęcia, z kim. Wczoraj miałem wystąpienie przed studentami, podłączyłem mojego laptopa na sali wykładowej i przeprowadziłem dwudziestominutowy wykład po angielsku na temat współczesnych problemów z zatrudnianiem personelu na stanowiska wysokiego szczebla, czy wyborem firmy zajmującej się doradztwem personalnym. Zebrałem oklaski i prośby o kopię materiałów które przygotowałem, bo podobno świetnie ująłem temat. Chyba zostanę wykładowcą. Teraz siedzę w bibliotece, w tle ściągam „Visual C++ 2005 Express Edition” niezbędny na zajęcia z algorytmów programowania, a w między czasie co dwadzieścia minut robię rundkę do biura Paulo Soares, który miał być o 17:00 i porozmawiać ze mną na temat dwóch przedmiotów, lecz portugalskim zwyczajem jego biuro nadal puste a ja czekam. Jak się nie pojawi do 19:00 to przeprowadziłem śledztwo i w Sali 3.4 ma on dziś zajęcia więc tam go dopadane. Kończę notkę i poszukam czegoś na statystykę.

Brak komentarzy: