środa, 27 lutego 2008

Google Voyager

GoogleVoyager. Człowiek mógłby wydać mnóstwo pieniędzy na mapy okolicy aby wiedzieć gdzie pojechać na rowerze żeby zobaczyć ładną okolicę, a przy okazji nie podjeżdżać pod 300m górę. Z pomocą przyszedł program GoogleEarth, gdzie za pomocą satelity spokojnie mogłem oglądać wszystko z góry i planować trasy. Problem w tym, że GoogleEarth wymaga dostępu do Internetu, aby pokazywać teren. Chyba że się wcześniej dany teren oglądało, to wtedy można sobie go obejrzeć w trybie offline. Ale co zrobić, jeśli chcę mieć obszar w obrębie 30km od domu, dostępny cały czas? Zacząłem po prostu prostokąt po prostokącie przeglądać teren, ale wymaga to poświęcenia w 100% uwagi programowi, co jest równoznaczne z ogromną stratą czasu. Na szczęście ktoś wymyślił taki program, jak GoogleVoyager. Ustawia się szerokość i długość geograficzną punktu, od którego GoogleEarth ma zacząć skanowanie. Określamy ile kilometrów na wschód i na południe ma sięgać zakres skanowania, określamy wysokość z jakiej chcemy aby skan się odbył i jazda! GoogleEarth sam przesuwa sobie obraz w tle, skanuje teren i zapisuje go do trybu Offline a ja spokojnie mogę pisać tą notkę, maile wysyłać i szukać informacji potrzebnych do pracy zaliczeniowej. Zajebista sprawa, polecam!

Brak komentarzy: