sobota, 12 kwietnia 2008

I FUCK ON THE FIRST DATE

Portugalia mi służy. To jest pewne. Przyjechałem tutaj blady, chudy i kościsty. Pamiętam, ważyłem 61,5kg. Ostatnio miałem okazję się zważyć na imprezie (NIE CHODZI O PICIE!) i wyszło… uwaga… 67kg! Przytyłem 5,5 kilo, to cholernie dużo :) Jak się nie wezmę za siebie to mi podwójnie za bilet na samolot policzą. Tak więc rower, basen i po sprawie. Krótka notka, nie? ;)

Brak komentarzy: